poniedziałek, 25 stycznia 2016

Agilitowanie z Moniką Rylską w annówce 16-18 stycznia 2016

Fot. Oliwia Drożdż 

Wyjechałyśmy w sobotę rano, we wtorek wróciłyśmy do domu, zmęczone, z pozytywnym nastawieniem i mnóstwem rad! Podróże w aucie mamy bezproblemowe, pies kładzie się i śpi. Treningi odbywały się na hali do jazdy konnej, przez co podłoże było trochę trudniejsze i dla mnie i dla psa. Zauważyłam ile jest błędów w moim handlingu, jak ważny jest każdy szczegół przy prowadzeniu psa przez torek. Dostałam mnóstwo rad, teraz tylko wcielić je w życie. Na treningach gdy pies czekał na swoją kolej, odpoczywała w klatce. I tu zaczyna się problem, czyli jazgot no bo jak to inne psy mogą sobie biegać a ja muszę siedzieć tu, maaamo to nie fer, masz mnie wypuścić itd. Wiem że muszę nad tym popracować i to bardzo, bo jest to uciążliwe. Samo siedzenie w klatce w domu nie sprawiało Lunie problemu, wchodziła kładła się spać, normalnie pies anioł! Podczas obozu wyszłyśmy na dwa spacery z Oliwią i Lolą i tutaj kolejne zaskoczenie. Pies oba całe spacery biegnie spuszczony ze smyczy, 100% przywołania. Czasami, jak to szalony lab chciała pobawić się z Lolą, jednak Lola to malutka Istotka i Lunie nie udawało się z nią dogadać.
Fot. Oliwia Drożdż 
Na treningach skupienie na 5-, nie na 6, ponieważ zdarzyło się Lunie zawąchać, gdy ja rozmawiałam z Moniką o błędach popełnionych podczas biegu, jednak mimo to skupienie jak na nią było fajne, najlepiej biegało jej się za piłeczką. Myślę, że wyjazd bardzo dużo nam dał, socjalizacja, umocnienie naszej więzi, baardzoo dużo nowych rad z agility, nowe znajomości, wymiana doświadczeń.

Filmik z obozu: 


Pozdrawiamy
J&L 



3 komentarze:

  1. Ohh, tylko pozazdrościć! :)
    Ja nawet nie chcę sobie chyba wyobrażać, jak bardzo Psota miałaby mnie gdzieś, gdzie jest dużo innych ludzi, pełno nowych zapachów, no i jeszcze psów! Za dużo na raz. Byłabym za mało ciekawa, a tor mogłabym pokonać, lecz bez psa..:P
    Na filmiku widać, że Luna jest w Ciebie wpatrzona i sprawia jej to frajdę. Oby więcej takich treningów :D
    Pozdrawiamy; psotaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne doświadczenie :) Fajnie, że ćwiczycie agility widać że Lunie sprawia to przyjemność. Powodzenia
    http://labowamania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Seminarium, zwłaszcza z Moniką Rylską, musiało dużo Wam dać! Teraz musicie sobie to obie porządnie przetrawić i wcielać rady w życie.

    OdpowiedzUsuń

 

My life with crazy lab Template by Ipietoon Cute Blog Design

Blogger Templates