piątek, 23 października 2015

Podsumowanie ostatnich postępów

Od rozpoczęcia roku szkolnego wiele się wydarzyło. Byłyśmy na seminarium Dogfrisbee, odebrałyśmy pewną przesyłkę, nauczyłyśmy się nowych sztuczek. Wrzesień i połowa października były bardziej pod znakiem agility i posłuszeństwa - nie zabrakło jednak też frisbee, jeszcze wtedy kiedy nie było tak śliskiego podłoża.

Na seminarium z Asią Korbal nie będę się za dużo rozpisywać, ponieważ napisałam już dłuższy post (klik) - ale dla leniwych opowiem w skrócie. Były to dwa pracowite dni, na których i ja i Luna wiele się nauczyłyśmy. Z zachowania Luny na semi jestem bardzo, ale to bardzo zadowolona - cały czas trzymała się mnie, na sesjach nie było problemów ze skupieniem, a z psami grzecznie się bawiła i obwąchiwała.

Fot. Emilia Heller
Zamówiłam również klatkę. Przez cały miesiąc szlifowałyśmy wchodzenie do klatki na komendę, zostawanie tam - nawet jeśli na podłodze odbija się piłka, pani bawi się szarpakiem czy luzem leżą porozrzucane smaczki. Tutaj nie było żadnego problemu - pies grzecznie czeka na komendę "Ok" i dopiero wtedy wychodzi z klatki. Luna nauczyła się też sama zamykać klatkę - za sznureczek, na komendę zamknij :) Te wszystkie rzeczy spowodowały, że pies już sam wchodzi do klatki i tam śpi, a na dodatek sama czasem się tam zamyka :")



Nie zabrakło również spotkania z Carry i udania się na ostatnie pływanko :P Pies zachowywał się grzecznie, skupiła się na mnie i grzecznie bawiła się z Carry. 

Chodziłyśmy mnóstwo razy w teren, aby poćwiczyć posłuszeństwo w  rozproszeniu.  Głównie pozostawanie w komendzie waruj, przywołania. Na podwórku sama stworzyłam sobie torek rally-o, aby móc się sprawdzić. Największy problem miałyśmy z ósemką, z resztą nawet, nawet sobie radziłyśmy :) Powtórzyłyśmy też sobie aport formalny, a tak to luzik i relaks w lesie :D 


Taki oto torek stworzyłam sobie na podwórku :)


W agility ćwiczyłyśmy różne sekwencje złożone z hopek i tunelu. Pies się super spisywał, ja wdrożyłam w życie rady handlingowe, które Asia dała nam na obozie. Na treningach przydała nam się piłka z JW pet, którą dostałam na urodziny. Niestety nie mam żadnych zdjęć, bo zwyczajnie nie miał nam kto zrobić, ale za to wklejam przykłady niektórych sekwencji.





We frisbee udało nam się ogarnąć dog catch i wstęp do vaultów - Nadal nie wiem jak udało mi się złapać 26 kg, no ale cóż :P Nadal musimy duuużo popracować, bo na razie nie jest to jeszcze EKSTRA. I tak się cieszę, że mamy już początek :) 



Jeśli chodzi o sztuczki to dopracowałyśmy slalom między nogami i wchodzenie na przedmioty oraz opracowałyśmy dwie nowe - czytanie i wstęp do vaulta od brzucha. Myślę, że najlepiej zobaczyć to na filmiku :)


Filmik robiony głównie telefonem, na szybko więc wybaczcie za jakość :P 

Się rozpisałam... Szczerze mówiąc super jest napisać takie podsumowanie. Przypomniałam sobie co zrobiłyśmy i nad czym musimy popracować. Uff... Się wygadałam! 

Do napisania! 
J&L



7 komentarze:

  1. Gratulacje tak wielu zrobionych razem rzeczy. My raczej leniwie tylko szlifujemy posłuszeństwo :)
    swiatmoichzwierzakow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. W jakim programie (czy czymkolwiek) zrobiłaś schemat torku rally-o? W zamian mogę podrzucić podobny do agillity:
    http://agilitymaps.com/
    Fajnie, że macie klatkę, ja na swoją jeszcze poczekam...

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję postępów! Widać, że super, aktywnie spędzacie czas! :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. cudownie widzieć pracującego labradora, coś dla odmiany ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwierz, praca z labradorem ma swój wielki urok <3

      Usuń

 

My life with crazy lab Template by Ipietoon Cute Blog Design

Blogger Templates