niedziela, 10 kwietnia 2016

Dlaczego labrador?


Gdy po śmierci Maksa, mojego poprzedniego psa, po półrocznym powrocie do siebie, przyszedł moment na wybór psa, który wypełni pustkę w moim sercu. Zastanawiałam się pomiędzy wieloma rasami, rozpisywałam za i przeciw. Na początku miał być to kundelek ze schroniska, później border collie, jack rusell terier, golden retriever, owczarek niemiecki, jednak ostateczny wybór padł na labradora. Dlaczego?



Jako małe dziecko marzyłam o słodkim i tulaśnym biszkopcie. Jednak mój wybór tej rasy na szczęście nie był spowodowany wyżej wymienionymi powodami. Wybrałam ją, ze względu na jego charakter, wygląd i widoczną chęć do pracy z człowiekiem. Mimo, że kiedy przygotowywałam się na psa, nie miałam wysokich ambicji na zawody itp, chciałam jednak z psem pracować. Przeszukiwałam internet, książki, magazyny, aby jak najwięcej dowiedzieć się o tej rasie. W końcu, gdy wybór już padł, zaczęłam szukać odpowiedniej hodowli, odpowiednich rodziców i odpowiedniego psa. I udało się. Trafiłam na psa o cechach, które sobie wymarzyłam, energiczny, wpatrzony w człowieka lab. Towarzysz długich spacerów, treningów, ale również kompan odpoczywania na kanapie. I szczerze mówiąc nie widzę siebie z innym psem.

Jednak należy pamiętać, że rasa ta nie ma tylko pozytywnych cech. Dość mocno linieje, i mimo tego, co przeczytałam w internecie gdy szukałam psa dla siebie, gdzie pisało, że pielęgnacja labradora nie jest trudna, to ja się będę sprzeczać. Poza tym pies tej rasy, któremu nie dostarczymy odpowiedniej ilości zajęć, może powodować kłopoty. Jednak mimo  wszystko wiem, że labrador jest idealną rasa dla mnie i na pewno ze mną zostanie.


Pozdrawiamy
J&L 

7 komentarze:

  1. Noo, i takie posty lubię! :D Powiem szczerze, że bardzo lubię patrzeć na pracę retrieverów, czasami się zacznie różni od tej owczarkowej...

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że udało Ci się znaleźć odpowiednią linię bo jak w każdej rasie chęci do pracy i charakter sporo mogą się różnić. Ja na Emeta trafiłam przypadkiem, nie był planowanym psem. Teraz drugiego psa mogę wybierać świadomie i cieszę się, że jako pierwszy trafił do mnie pies ze schroniska :).
    Planujesz drugiego psa jakoś niedługo czy skupiasz się tylko na Lunie? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie dawno miałam w planach kolejnego laba, ale ostatnio zdecydowałam, że fajnie pracuję mi się z Luną, a kolejny pies być może za 2-4 lata :)

      Usuń
  3. Jestem przekonana, że labek to nie pies dla mnie, ale to fajnie, że jesteś zadowolona z dokonanego wyboru rasy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Każdy pies, który się nudzi, sam sobie znajdzie zajęcie. To normalne :P
    Osobiście jakoś się do nich zraziłam przez to, ze ludzie zrobili z nich chodzące beczki twierdząc, że to taka rasa, aczkolwiek nie ma co wrzucać wszystkich do jednego worka :)
    Pozdrawiamy; psotaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Szczerość zawsze jest idealna, pod każdym względem. Dobrze, że nie kierowałaś się tylko chęcią posiadania biszkoptowej kulki ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie labrador był zupełnie nie planowany, dopiero gdy przy poszukiwaniach trafiło nam się urzekające zdjęcie ziewającego psa postanowiliśmy zadzwonić i.. zarezerwować szczeniaka. Fakt faktem o retrieverach wiedziałam dużo, ale labek nie był wymarzonym psem. Dopiero niedawno doszłam do wniosku, że zakochałam się bezgranicznie w Retrieverach i w przyszłości chciałabym mieć jeszcze jednego labka i może flata? Co te psy robią z człowiekiem :D
    Pozdrawiamy, Biscuit Life

    OdpowiedzUsuń

 

My life with crazy lab Template by Ipietoon Cute Blog Design

Blogger Templates